czwartek, 5 września 2013

Podróż

Dziś piszę do Was nie z Pomorza, a z Mazowsza. Rano pojechałam z moim ukochanym na dworzec w Gdańsku i autobusem o 06:30 ruszyłam w stronę Warszawy, po drodze nie było nic widać, w takim sensie, że była straszna mgła ale jednocześnie krajobraz pochłonięty przez nią był niesamowity. Z miłości do fotografii zrobiłam kilka zdjęć, starałam się uchwycić piękno chwili i muszę powiedzieć, ze wyszło całkiem ładnie. Jednak ta poranna aura nie była sprzyjająca dla każdego, był wypadek, ale na szczęście nic nikomu się nie stało. Ostatnie zdjęcie to słońce, które schowało się za mgłą. Niektóre nie są wyraźne przez pędzący autobus, ale to nie szkodzi zbytnio. Sami się przekonajcie :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz